Fundamentalizm
muzułmański czyli próba odpowiedzi na pytanie czym jest fundamentalizm, czy
jest zjawiskiem nowym i co może oznaczać dla cywilizacji zachodu i cywilizacji
muzułmańskiej
Praca zrecenzowana przez prof. Janusza Daneckiego - polskiego arabistę, islamistę, językoznawcę i literaturoznawcę, profesora nauk humanistycznych, pracownika naukowego w Katedrze Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz na Uniwersytecie Humanistyczno-społecznym SWPS.
Wstęp
Historia muzułmańskiej myśli politycznej jest długa, ciekawa, zawiła i z pewnością odmienna od naszej. Nasza cywilizacja niewiele jednak o niej wie, a media przedstawiają w zasadzie jedynie jej skrajne wydania. Ostatnie wydarzenia, bardzo przypominający proces podobny do wiosny ludów w krajach arabskich sprawiają że naprawdę warto wiedzieć i rozumieć zjawiska społeczno-polityczne przebiegające tam, w tej
orientalnej i nieznanej dla nas krainie. Jako że mam niewielkie grono
znajomych pochodzenia arabskiego z Egiptu, Jordanu, Palestyny i Zjednoczonych
Emiratów Arabskich, ludzi jak na tamte warunki światłych, kończących prestiżowe uniwersytety i
zaczynający na nich również wykładać miałam okazję zobaczyć, że rzeczywistość i
prawda o pewnych zjawiskach nie jest taka, jaką przedstawia się na co dzień w
naszych mediach: polskich, europejskich czy amerykańskich, a z całą pewnością nie przedstawia się jej ze zrozumieniem i takie zrozumienie umożliwiając. Może celowo? Świadczy bowiem albo o poczuciu zagrożenia w związku z brakiem znajomości tej kultury i obawą przed odmiennościami, co zaraża strachem jeszcze bardziej niedoinformowane społeczeństwo albo o poszukiwaniu pretekstu do swojej obecności na tych obszarach, np. ze względu na złoża ropy i walkę o wpływy. Najlepszym przykładem jest sytuacja w Syrii. W dialogu między obiema kulturami, które przez większość wieków żyły raczej w przyjaźni i symbiozie szkodzą działania osób o tendencjach ekstremistycznych. Łącząc nieadekwatnie pewne charakterystyki kultury arabskiej z islamem w zupełnie różnych regionach Bliskiego wschodu, Azji i Afryki, propagują nieprawdziwy obraz sytuacji, udowadniają jedynie ogromną ignorancję na wiedzę i zdobywanie doświadczenia międzykulturowego.
Temat fundamentalizm wydawać się może najbanalniejszym,
to jednak zdecydowałam się na pewną próbę wyjaśnienia go, gdyż wzbudza on
najwięcej kontrowersji w naszym świecie w kontekście krajów muzułmańskich i
wymaga chyba największych sprostowań i szerszej refleksji.
W tym celu przestawię krótką
historię zjawiska fundamentalizmu od początków islamu. Przejdę następnie do
historii współczesnych ruchów fundamentalistycznych i ulokuję całą problematykę
we współczesnych problemach
muzułmańskiej myśli politycznej, dotykając filozofii i problematyki
demokracji. Wszystko po to, aby dokonać pewnego obiektywnego przełożenia dla
naszego, europejskiego sposobu myślenia i wytłumaczyć jak należy rozumieć ten
termin/zjawisko na tle myśli politycznej i sytuacji w krajach arabskich.
Islam jest jedną z największych religii świata. Był znany
głównie jako religia posiadająca swoje dogmaty i odmienne dla nas –
Europejczyków rytuały. Jednak wydarzenia z 11 września 2001r. w Nowym Jorku i
Waszyngtonie zwróciły świat na jego inny, prawie pomijany aspekt – na związek ze światem polityki.
Świat zachodu co prawda zainteresował się – na chwile,
związkami islamu jako religii z ideologią polityczną, jednak nietrwale. W roku
1978 w Iranie powstało pierwsze na świecie państwo muzułmańskie jawnie
powiązane polityczne z islamem - gdzie interpretacja prawa przestała być wyłącznie domeną alimów a
stała się przywilejem przywódców.
Sytuacja ta wzbudziła zainteresowanie politologów i religioznawców w
szczególności, ale ograniczony zasięg rewolucji osłabił ciekawość, aż do ataku
na największego hegemona świata.
Opinia publiczna oceniła to zdarzenie bardzo
jednoznacznie: akcja została nazwana aktem terrorystycznym na największą dotąd
skalę, w dodatku bezpośrednio powiązana z islamem, mimo tego, że kraje
muzułmańskie i setki milionów muzułmanów potępiły działania terrorystów i
odmówiła identyfikacji z celami i metodami sprawców.
Definicje
fundamentalizmu
Co ciekawe pierwotnie pojęcie fundamentalizm pochodzi z
języka angielskiego i określało konserwatywny ruch protestantów amerykańskich
powstały na początku XX wieku, a w języku arabskim słowo fundamentalizm długo
nie miało swojego bezpośredniego odpowiednika i - jeśli wierząc przekładom -
bezpośredni odpowiednik nadal nie istnieje. Dla określenia fundamentalizmu w
naszym rozumieniu zaczęto używać określenia ,,salafiyya’’ – oznaczającego
powrót do czystej i szlachetnej tradycji przodków. Z czasem zaczęto praktykować
termin ,,usul’’ tłumaczone jako fundamenty i określenie stosowane na
określenie fundamentalizm. Określenie to jest jednak nieprecyzyjne i nie
wykazujące związków z tym, co nazywa się obecnie fundamentalizmem.
Współczesnych definicji fundamentalizmu jest tak wiele jak
wielu jest badaczy i myślicieli. Jedna z popularniejszych mówi o tym, że
fundamentalizm to nic innego jak powrót
do źródeł religii, czyli fundamentów, zakładająca restrykcję czystej i
pierwotnej wiary przodków poprzez oczyszczenie religii z wszelkich, obcych
naleciałości i wpływów.
Rozszerzając tą definicje można dodać, że to radykalny i
zdogmatyzowały ruch społeczno-polityczny o silnych fundamentach religijnych,
przeciwstawnych modernizacji i zmianom, głoszących hasło powrotu do źródeł,
który dąży do przebudowy duchowej społeczeństwa.
Według Bassama Tibiego fundamentalizm religijny to wbrew
pozorom nie rozkwit religijności, a swoista ideologia polityczna, dążąca do
ustanowienia władzy Boga, która zastąpić ma dotychczasowy, zeświecczony
porządek.
Inna badaczka dowodzi, że fundamentalizm to współczesne
ruchy religijno-polityczne interpretujące reguły islamu tak, aby przystosować
je do własnych celów we współczesnym społecznym i politycznym świecie.
Niemieccy badacze zwracają uwagę na jeszcze jeden ważny
aspekt fundamentalizmu: radykalny, kontrastowy sprzeciw wobec modernizacji - i ma on moim zdaniem wiele racji,
zwracając uwagę na ten aspekt sprzeciwu wobec modernizacji w kontekście
trwającego od jakiegoś czasu kryzysu muzułmańskiej myśli politycznej, jeśli
mogę pozwolić sobie tak to określić.
Niezależnie od tego, która z definicji uznamy za
trafniejszą – a dodam, że każda moim zdaniem podnosi ważny aspekt, dokonać
należy pewnego nieoczywistego rozróżnienia, a mianowicie powiedzieć też, czym
fundamentalizm nie jest.
Często myli się, łączy
lub utożsamia słowo ,,fundamentalizm’’ z pojęciami: ,,islam’’,
,,integryzm’’ oraz ,,terroryzm’’. Jest to niestety dość powszechne i błędne, bowiem islam
odnosi się tylko do religii, a fundamentalizm oznacza ideologię nawiązującą do
islamu. Nie można zatem stawiać znaku równości między religią uniwersalną, a
zaistniałym w niej nurcie politycznym.
,,Integryzm to
pojęcie oznaczające wszechobejmujący charakter islamu, a sam fundamentalizm to
swoisty proces historyczny, nie zaś cechę czy funkcję, jak w przypadku
pierwszego’’.
W końcu ostatnie pojęcie, najczęściej łączone z omawianym
zagadnieniem: ,,terroryzm’’ – oznaczający konkretne działania z wykorzystaniem
przemocy, podejmowane w celu wymuszenia od władz różnych państw i społeczeństw
określonych zachowań’’.
Fundamentalizm nie jest zjawiskiem całkowicie nowym i nie
odnosi się wyłącznie do jednej religii czy ideologii. Historia pokazuje, że w
każdej z uniwersalnych religii występowały i występują specyficzne ruchy
odnowy, postulujące idee powrotu do korzeni, ,,do świętej księgi’’. Zazwyczaj
powstają one w specyficznych warunkach, często w okresach dużych zmian i
kryzysów. W okresach ekonomicznych, politycznych i społecznych przemian idee
odwołujące się do symbolicznych fundamentów są bezpieczną przystanią
dającą nadzieję i poczucie bezpieczeństwa całych, zagubionych społeczeństw. Przykładem może być III Rzesza i stan jej niemieckiego społeczeństwa, pozostającego w głębokim kryzysie społeczno-ekonomicznym po przegranej I wojnie światowej. W takich warunkach powstawały i rozkwitały takie ekstremizmy jak nazizm czy faszyzm oraz doszło do w pełni demokratycznego wyboru Adolfa Hitlera na przywódce kraju z całym pakietem jego rewolucyjnych rozwiązań. Ideologia faszystowska również odwoływała się do korzeni etnicznych rodowitych Niemców.
W Europie można było dostrzec również inne, obok muzułmańskiego fundamentalizmu:
chrześcijański (np. w czasach krucjat, gdzie religię wykorzystywano jako wytłumaczenie do podbojów kolejnych ziem lub w czasach auto da fe i inkwizycji - zmuszających do zwiększania wpływów kościoła) i żydowski, ale ostatnie wydarzenia stawiają na kanwie tylko ten
pierwszy - fundamentalizm muzułmański’’.
Pierwsze podstawy
fundamentalizmu muzułmańskiego
Niemalże od momentu powstania
islamu istniały różne ruchy i grupy społeczne najbardziej przywiązane do
korzeni samego islamu. Za ojców tego nurtu uznaje się ruch charydżytów z VII
wieku, szkołę prawa Ibn Hanbala (XIII wiek),postulaty Ibn Taymiyyi (XIII/ XIV),
ruch wahhabitów (XVII wiek) i koncepcje reformatorskie Muhammada Rasida Ridy
(XIX wiek). Chciałabym omówić wszystkie te ruchy zaczynając od czasów
najwcześniejszego islamu, nazywany okresem islamu klasycznego.
W VII wieku – w okresie islamu klasycznego pojawił się ruch charydżytów, uznawany za najwcześniejszy ruch odnowy i sięgający do haseł
,,powrotu do fundamentów’’. Do powstania tego ruchu przyczynił się konflikt
wewnętrzny państwa Arabskiego pomiędzy Mu-awiją Ibn Abi Safyanem z rodu
Ummajjadów a Alim Ibn Abi Talibem – czwartym kalifem z rodu Haszymitów.
Charydżyci opowiedzieli się przeciwko Aliemu, który odrzucił odwołanie się do
Koranu w sporze z Mu-awiją i postawili u podstaw organizacji społecznej i
funkcjonowania państwa zasady najwcześniejszego islamu i Koranu. Można nazwać
ich umownie legalistami. Odrzucali oni dawne plemienne zasady genealogiczne i
zgodnie z muzułmańskimi normami myśli politycznej, postulowali równość
braterstwa wszystkich wyznawców proroka. Opowiadali się za wyborem przywódcy –
kalifa na podstawie kwalifikacji (zdolności), a nie pochodzenia i przyjmując
konieczność poparcia liderów przez całą społeczność muzułmańską, nie zaś tylko
przez grupę wybitnych muzułmanów. Zgodnie z powyższym kalifem mógł zostać
prawie każdy muzułmanin, pod warunkiem pobożności i odpowiednich cech.
Równości domagali się również w płaceniu podatków i
udziałach w zdobyczy. Szczególną uwagę przykładali do przestrzegania obrządków:
modlitwy i chociażby postu. Często nazywani są ,,purytanami islamu’’.
Skrajność ich ruchu objawiała się w przekonaniu, że
charydżytyzm jest jedynym islamem, a inni muzułmanie są tak naprawdę
niewierzący. Być może za sprawą tego przekonania podnieśli oni ,,dżihad’’ do
rangi jednego z filarów wiary.
Ruch ten przezywał okres świetności w latach 70 i 80 VII
wieku, dzieląc się na szereg ugrupowań. Do dzisiaj przetrwał na terenie Libii,
Algierii, Omanu i Zanzibaru.
Kolejnym ruchem w okresie islamu klasycznego była szkoła
prawna Ahmada Ibn Hanbala – prawnika i wybitnego teologa. Ruch ten był
niezwykle ortodoksyjny i podobnie jak w przypadku charydżytów, powstał na
gruncie konfliktu ideologicznego, w tym przypadku o kwestie ,,odwieczności
Koranu’’. Twierdzili oni, w przeciwieństwie do innych, że Koran stanowi
odwieczne słowo boga. W sprawach kultu byli bardzo restrykcyjni, na rzecz
zliberalizowania spraw doczesnych. Podkreślali znaczenie sunny jako źródeł
prawa i wyłączali rozumowanie i
indywidualne spekulacje prawne na rzecz przyjmowania postulatów Koranu na
,,wiarę’’ Szkoła miała zwolenników aż przez kilka wieków (zwłaszcza w Iraku i
Syrii), ale stopniowo zasięg jej zaczął maleć.
Dzisiaj odłam ten funkcjonuje na terenie Arabii Saudyjskiej.
Szkoła miała duże znaczenie ze
względu na rozwinięcie jej głównych myśli przez Ibn Taymiyyi i Muhammada Abd alWahhaba.
Pierwszy z nich Ibn
Taymiyyi – wybitny teolog i jurysta muzułmański i uważany za prekursora
współczesnego fundamentalizmu w świecie islamu sunnickiego (zm. 1328).
Postulował on dosłowne rozumienie Koranu i sunn Proroka i uznawał za
wystarczające wykładniki prawdy podlegające po prostym wypełnieniu, a nie
interpretacji. Uznawał, że to rozum jest jedynym narzędziem w poznaniu prawdy,
a nie oceny i dobudowywanie owych interpretacji. Ostro negował wszelkie zabobonne praktyki, określając je mianem
herezji. Odrzucał i krytykował on jednoznacznie teorię spekulatywną
(kalam) prowadzącą poprzez ascezę i mistykę do filozofii.
Dla lepszego zrozumienia jego postulatów przytoczę sytuację
w jakiej przyszło mu tworzyć swoje postulaty. Z jednej strony bowiem bronił on
islamu przez wpływami filozofii spekulatywnej z drugiej przed zewnętrznymi
wpływami Mongołów i kształtowaniem się podziału świata islamu na pomongolski i
mamelucki.
Jego idee pojawią się w
odrodzonej formie w wieku XIX i przyczynią do rozkwitnięcia idei fundamentalizmu
współczesnego w czasach najbardziej sprzyjających temu rozkwitowi. Wskazywał na
jedną właściwą drogę do rozumienia religii: prawną, która miała być oparta
ściśle na Koranie i szacunku do dorobku
przodków, a więc tradycji ,,salaf’’. To właśnie ostatnie pojęcie stanie się
inspiracją późniejszych, XIX-wiecznych nurtów ,,powrotu do źródeł’ -
salafiyyi
Podczas gdy omawiane: ruch charydżytów, szkoła prawna Ibn
Hanbala i koncepcje Ibn Taymiyy zalicza się do idei fundamentalizmu
klasycznego, wahhabizm zapoczątkowany przez Muhammada Abd Al. Wahhabiego –
reformatora współczesnego islamu, uważa się już za początki kształtowania się
współczesnej odmiany fundamentalizmu, który wyrósł w czasach kulturalnej,
politycznej i religijnej degeneracji świata arabskiego od XIII do około XVIII
stulecia.
W XVIII wieku panowały nastroje tęsknoty za utraconą
świetnością islamu, wspominano przeszłość i bogatą tradycję muzułmańską.
Domagano się oczyszczenia islamu z naleciałości i wpływów wypaczających
pierwotny islam. Zapotrzebowaniu na takie idee przyszły z pomocą ówczesne ruchy
reformatorskie islamu, m.in. ruch Wahhaba – powracającego do postulatów szkoły
prawa Ibn Hanbala i poglądów Ibn Taymiyyi.
Wahhabizm silnie postulował monoteizm (tawhidu) – nie tak
oczywistą wtedy koncepcję Boga jedynego i aktywną postawą wobec wyznania,
zakładającą odrzucenie i szykanowanie wszelkiego pogaństwa i politeizmu
(sirku). Bardzo ważna kwestia były filary islamu i przestrzeganie zakazu
uprawiania prostytucji, tępienie homoseksualizmu, ograniczenia w ubiorze, zakaz
lichwy, krzywoprzysięstwa a nawet śpiewu oraz gry na instrumentach. Wszystko to
zgodne jest zresztą z normami ówczesnej muzułmańskiej myśli politycznej.
Radykalizm tego odłamu przejawiał się w koncepcji
bezwzględnego egzekwowania poglądów monoteistycznych, walkę o powrót do korzeni
islamu i przeciwników temu. Wrogość zresztą aktywistów tego ruchu stopniowo
zaczęła się radykalizować i przybierać na sile.
Muhammad Ibn Abd al.- Wahhab postulował również stworzenie
ustroju oraz państwa opartego na pierwotnym prawie islamu w omówionym
ogólnikowo kształcie. Zapoczątkowany przez niego ruch miał ogromny wpływ na
formowanie się innych ruchów religijnych i politycznych, a obecnie jest
oficjalną doktryną Arabii Saudyjskiej.
Okres przełomu – starcie z Zachodem
W XIX stuleciu doszło do pierwszych bezpośrednich i bliskich
kontaktów pomiędzy islamem a nowożytnym zachodem, co niewątpliwie stanowiło
przełom w historii świata arabskiego i wpłynęło na nasilenie się właśnie tych
ruchów, które postulowały odnowę i naprawę islamu.
Owe starcie się z zachodem spowodowało dychotomie w rozwoju
ruchów reformatorskich: rozłam na nurt modernistyczny (postulujący
sekularyzację, czyli zeświecczenie na wzór europejski) i nurt konserwatywny,
klasycystyczny postulujący antylaicyzację, prowadzący w konsekwencji do rozwoju
ugruntowanego już fundamentalizmu.
Do dnia dzisiejszego zresztą tendencje te ścierają się ze
sobą w całym świecie muzułmańskim: fundamentalizm z modernizmem.
Analiza przyczyn powstania i rozpowszechnienia
fundamentalizmu pokazuje zaistniały kryzys wartości: świata idei, aksjomatów i
koncepcji przewodnictwa czy też raczej przywództwa w krajach muzułmańskich
(naciągając – kryzys polityczny), obok wiekowego już kryzysu
ekonomiczno-społecznego tych rejonów przy latach rozkwitu sąsiadującej
cywilizacji zachodniej.
W XX wieku początkowy zachwyt europejską nowoczesnością i
jej osiągnięciami nauk politycznych i technicznych stopniowo zaczął rodzić frustrację i rozczarowanie z powodu
destabilizacji świata arabskiego poddawanego silnym wpływom Zachodu.
W odpowiedzi zaczęto tworzyć koncepcje reform poprzez
dostosowywanie nowych okoliczności na drodze odpowiedniej interpretacji reguł
Koranu i sunny.
Szczególne echo odbiły jednak idee postulowane przez Persa
Gamala ad-Dina al. Afganiego , Egipcjanina Muhammada Abduha i Syryjczyka
Muhammada Rasia Ridy i wspólna dla nich wszystkich koncepcja igitihadu, która stanowi zresztą
podstawę reformowania współczesnego islamu.
Moim zdaniem był to dość istotny postulat mówiący o
potrzebie rozwijania procesu legislacyjnego, wbrew wcześniejszemu ,,zamknięciu
bram igtihadu, czyli dojścia do
pewnych ostatecznych, jak wówczas uznano opinii i rozpoczęcia okresu
,,naśladownictwa’’. Nowe czasy i starcie z zachodem pozwoliły zakwestionować
sobie wcześniej wypracowany dorobek szkół prawnych wcześniejszego okresu.
Myśliciele - z goła nowej ery - dowodzili, że tylko w ten sposób możliwe jest
dostosowanie szariatu do nowych czasów.
Ważny głos w tym nowym dla muzułmanów czasie miał Gamal
ad-Dina al-Afgani (1839-1879) nazywany ojcem duchowym panslawizmu.
Ogromne różnice w organizacji społeczeństw (muzułmańskiego i
Zachodniego) przyczyniły się do powstania w XIX wieku tej idei zakładającej
utworzenie państwa wszech-muzułmańskiego opartego na islamie i obejmujących
wszystkich muzułmanów na świece. Ruch ten wzywał wszystkich muzułmanów do
jednoczenia się pod wodzą jednego kalifa. W założeniu miała być to Turcja
Osmańska, jednak w roku 1922 Turcja Osmańska upadła, a wraz z nią panislamizm
stracił rację bytu, pozostając jednak jednym ze stałych elementów
fundamentalizmów. Myślę również, że idea ta miała swoje podwaliny w koncepcji
arabskiej ummy i była również
skutkiem ogólnoświatowego trendu na ,,pan..’’
Gama ad Dina al-Afgani postulował reformę wartości i norm
kulturalnych muzułmanów. Chciał dokonać syntezy wartości cywilizacji Zachodu z
przestarzałą muzułmańską. Chciał
pogodzić nowoczesność z wartościami kultury muzułmańskiej. Akceptując
bowiem dorobek Zachodu, negował on moralność i religię tego świata.
Kolejnym myślicielem tego przełomowego okresu był Egipcjanin
Mohammad Abduh(1849-1905) uczeń Gamal’a. Był on w pewnym sensie kontynuatorem
nurtu salafyyi, terminu wprowadzonego wcześniej przez Ibn Taymiyyę i oznaczał
wspomniany już wielokrotnie ,,powrót do źródeł’’. W koncepcji Muhammad’a Abduh’a
z salafyyą wiązać się miała kwestia racjonalizmu, nie jednak na kształt tego z
europejskiego Oświecenia. Uważał on rozum jako nadrzędny instrument poznania
bytu i wiary, a nie jako jedynie odrzucenie prawd objawionych i
nadprzyrodzonych. W pewnym sensie poszedł więc o krok dalej, niż my
Europejczycy.
Charakterystycznym
punktem w jego rozważaniach jest również idea wielkiej ummy którą lekko
odkurzył i która dała podwaliny do stworzenia nowej odświeżonej wizji państwa
muzułmańskiego. Najwyraźniej z sentymentem powracał do okresu prawdziwej,
politycznej i intelektualnej świetności Arabów.
Jednak ideami stricte fundamentalistycznymi, na których
również bazuje fundamentalizm współczesny były poglądy Muhammada Rasida Ridy
(1886-1935).
Uważał on, że świat islamu powinien dostosowywać się do
zmian - uznawał koncepcję igtihadu,
gdyż dostrzegał konieczność dostosowywania prawa do zmieniającej się
rzeczywistości. Przyczyny upadku i zacofania upatrywał się w zbędnych
naleciałościach w islamie i postulował ,,powrót do źródeł’’ - salafyyę. Jego nurt zbliżony był do
XVIII wiecznego wahhabizmu i w wielu sprawach sięgał do myśli Ibn Taymiyyi i
szkoły prwnej Ibn Banbala, wysuwając koncepcje odbudowy kalifatu jako alternatywy dla groźby
kolonializmu zachodniego, a więc próby uzyskania wpływów przez państwa zachodnie.
Jak widać poszczególne pomysły przeplatają się z poglądami
klasyków i modernistów. Dążeniem obu było, zdaje się to samo – dokonanie reform
w islamie, trochę jednak na różne sposoby.
Fundamentalizm współczesny
Dokonując prób wytłumaczenia zjawiska fundamentalizmu w
czasach współczesnych i genezę jego nagłego rozkwitu należy na moment cofnąć
się do czasów napoleońskich. Inwazja ekspedycji Napoleona bowiem uważa się za
okres przełomowy dla Bliskiego Wschodu, zwłaszcza zaś dla Egiptu. To starcie:
potęgi Napoleona i w pewnym sensie dla Arabów - potęgi Europejczyków
uświadomiło mieszkańcom Bliskiego Wschodu osiągnięcia sąsiada. Stało się to
niewątpliwie impulsem do reform, zmian, wywołania potrzebnej dyskusji, która
trwała na płaszczyźnie bardziej rozważań, gdy oczywisty hegemon – Zachód –
podbijał i kolonizował świat z jeden strony, z drugiej zaś płodził idee
demokracji i socjalizmu, społeczeństwa obywatelskiego i proletariackiego i
dążył do sekularyzacji swoich państwowości, co było raczej obce tradycji
islamu.
Lata 70-te XX wieku i wydarzenia w tamtym okresie spowodowały kryzys rozwojowy większości
państw arabskich. Z jednej strony początek modernizacji, z drugiem poważne próby uzyskana wpływów politycznych i ekonomicznych państw zachodnich w tym regionie. Państwa te zaczęły oddalać się od demokracji, a ruchy fundamentalistyczne
organizować.
Istotnym wątkiem o którym jedynie wspomnę, choć należy
podkreślić jego wagę jest również to, że obok tendencji prozachodnich versus
fundamentalistycznych jest również fakt sporej popularności idei
socjalistycznych w krajach arabskich, popularnych zresztą do dzisiaj, lecz
,,zmodyfikowanych’’ do potrzeb ducha czasów i tradycji islamskich.
Powracając jednak do tematu: pierwszym takim współczesnym ruchem fundamentalistycznym
było Stowarzyszenie Braci Muzułmanów utworzone w latach 20-tych przez Hasana Al-Bannę
– Egipcjanina wychowanego w niezwykle religijnej atmosferze, filologa
arabskiego, nauczyciela i wydawcę zaznajomionego z myślami Rashida Ridy. Jego
zdaniem sytuacja w Egipcie charakteryzowała się niepokojami historycznymi,
upadkiem moralnym kraju, upadkiem szacunku do tradycji i nadużywaniem
kompetencji organów państwa. Kraj był niezawisły jedynie z pozoru, w
rzeczywistości okupowany przez Wielką Brytanię, również gospodarczo.
W związku z sytuacją Al. Banna doszedł do wniosku, że pora
na założenie pierwszej komórki swojej organizacji Bractwa Muzułmanów. Głównym
celem było ,,wyzwolenie świata muzułmańskiego od demoralizującego wpływu
cywilizacji zachodniej i stworzenie muzułmańskiej sprawiedliwości społecznej.
Do powstania doszło na przełomie 1928/1929 roku i już trzy lata później miała
15 oddziałów, w roku 1940 – 500, a w roku 1949
aż 2000 skupiających 500 tysięcy członków i bardzo określoną strukturą,
szkolącą nowych aktywistów do pełnienia określonych ról.
Szczególnie interesującą była tzw. Sekcja Kontaktów ze
Światem Islamu, która miała szerzyć informacje o posłannictwie islamu i Bractwa
w świecie muzułmańskim, zbadać problemy świata islamu w ,,świetle rozmaitych
światowych orientacji politycznych’’ oraz organizować spotkania z przedstawicielami
ruchów muzułmańskich. Istniała już wtedy prawie w każdy państwie, gdzie
mieszkali wyznawcy Islamu (nawet USA i ówczesne ZSRR).
Islam był w rozumieniu tej
organizacji religią uniwersalną, kompletną, regulującą wszystkie dziedziny
życia, zawierający najlepsze aspekty, zatem współczesne rozmaite ideologie są
zbyteczne. Podstawowe jego źródło to Koran i w nim to są zawarte uniwersalne
zasady niezależnie od miejsca i czasu. Uważali oni również, że upadek islamu nastał
po przejęciu tronu następców Muhammada, zaś Państwo Kalifów Prawowiernych,
gdzie władca był wybierany spośród ludu ze względu na wysokie kwalifikacje i
zaufanie było prawdziwym ucieleśnieniem islamu jako systemu władzy i sposobu
regulowania życia społecznego.
Z czasem popularność zaczęłam zdobywać również radykalna
idea dżihad – jako metoda rozpowszechniania islamu i stworzenia jednorodnego
państwa islamu i zaczęto wysuwać ją jako główną ideę, traktując innowierców jak
wrogów na wojnie sposób na walkę islamu z negowanym kapitalizmem i komunizmem i
wysuwając nowe idee i alternatywę dla całej ludzkości.
Fundamentalizm zaczął być wówczas mocno zdefiniowany i
ukierunkowany: dążenia do ustanowienia władzy Boga na jak największym obszarze
kuli ziemskiej i do globalnej wprowadzenia rozwiązanie muzułmańskiego i prawa
muzułmańskiego. Dzielił świat na strefę pokoju: strefę islamu oraz strefę
wojny.
Jednak 12 lutego 1949r. Hasan Al.
Banna został zabity przez swoich przeciwników, co było punktem kulminacyjnym
atmosfery przemocy poprzedzającej do wydarzenie, gdzie wcześniej doszło do
udanego zamachu na samego premiera egipskiego Mahumuda Fahmiego An-Nukraszi. W
roku 1954 doszło do rozwiązania Bractwa i licznych aresztowań oraz represji
aktywistów stowarzyszenia. Nie sprzyjała im również wielka popularność Nasera –
nowego przywódcy Egiptu, który ,,zmusił Brytyjczyków do ewakuacji z nad kanału
Sueskiego i przeciwstawił się agresji brytyjsko-francuskiej i zwyciężył’’.
W tak surowej atmosferze dla zwolenników fundamentalistów
nowym przywódcą został Sajjid Kutb – kierujący bractwem z więzienia. Był
zwolennikiem ,,akcji bezpośrednich’’, konsekwentnie rozwijał radykalną doktrynę
społeczno-polityczną indyjsko-pakistańskiego myśliciela Abu-Al Alę Maududiego z
jego postulatami ,,niewiary’’ muzułmańskiego społeczeństwa (ummy) i powrotu do nowej dekadencji (dżahilija). Widzimy zatem, że Bractwo –
mimo dobrze zorganizowanych struktur, wcale nie cieszyło się ogromną
popularnością i nie można uznać jego przedstawicieli za przedstawicieli
muzułmańskich państw czy ogólnej tendencji. Uznać należy jednak, że postulaty i
program stowarzyszenie odpowiadał pewnym społecznym potrzebom w czasach kryzysu
społeczno-politycznego.
W ujęciu Sajjida Kutba droga do prawdziwego odrodzenia
islamu miała przebiegać etapami, a pierwszym etapem ma być uformowanie się ,,grupy wierzącej’’ (al-dżama’a al. Mumina), która swoją
społeczną organizacje musi opierać całkowicie na Koranie.
Z czasem jego zdaniem dojdzie do ,,dżihadu – i usunięcia systemów i rządów dżahiliji i ustanowienie
bożej hakimiji we wszystkich społeczeństwach na kuli ziemskiej, wreszcie –
zaprezentowanie islamu jako przekonania (akida) wszystkim narodom z możliwością
wyboru zgodnie z zasadą koraniczną – nie ma przymusu w religii’’
Zatem jak widzimy Hasan Al- Banna był przede wszystkim przywódcą
Stowarzyszenia Braci Muzułmanów. Jej głównym teoretykiem, który sformułował i
rozwinął fundamentalistyczną koncepcję islamu był właśnie Sajjid Koutb, który
przedstawiał islam jako jedyną opcję możliwą do zaakceptowania w konfrontacji z
dzisiejszą rzeczywistością zdeterminowaną materializmem, leżącym u podstaw
komunizmu i kapitalizmu.
,,W świetle Koranu’ – jednym ze stworzonym przez siebie
dzieł rozwinął koncepcję dżihadu jako walki wewnętrznej każdego muzułmanina
polegającej na zwalczaniu ludzkich namiętności oraz walki zewnętrznej w obronie
islamu’’. Źródło radykalizmu Kutba i innych ugrupowań fundamentalistycznych
powstających jako odłamy Stowarzyszenia kryje się we stwierdzeniu, że walę w
obronie islamu należy prowadzić nie tylko w sytuacji zagrożenia islamu, lecz w
każdych warunkach dopóki religia ta nie zapanuje na ziem.
,,Naiwnością byłoby
sądzić, że wyzwolenie człowieka w świecie, w którym panują tylko wartości
materialne, może się dokonać jedynie dzięki deklaracjom i ogłoszeniu haseł.
Świat trzeba wyzwolić siłą’’ – miał kiedyś napisać.
Jakkolwiek poszczególne ugrupowania wybierają różne zestawy
,,fundamentów’, można wyodrębnić pewne cechy wspólne dla wszystkich
poszczególnych odłamów, a mianowicie: duma z własnej przeszłości, polityczny charakter
religii i antyeuropejskość/ 1. Nato – charakterystyka organizacja i znaczenie szczytów dla Sojuszu
NATO (North Atlantic Treaty Organization) jest organizacją polityczno-wojskową, istniejącą od 24 sierpnia 1949 roku, posiadającą obecnie 28 członków. Polska przystąpiła do Sojuszu w roku 1999 wraz z Czechami oraz Węgrami. Początkowo, celem NATO była obrona militarna przede wszystkim przed Związkiem Radzieckim. Z czasem organizacja nabrała charakteru stabilizacyjnego, starając się zapobiegać rozprzestrzenianiu się konfliktów regionalnych, w celu zapewnienia bezpieczeństwa państwom członkowskim. Najważniejszym organem decyzyjnym w NATO są szczyty, czyli spotkania Rady Północnoatlantyckiej na poziomie szefów państw i rządów krajów członkowskich oraz partnerów, które odbywają się średnio co dwa lata. Od początku istnienia Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego decyzje podjęte podczas szczytów miały zróżnicowany wpływ dla sojuszu. Jednym z bardziej znaczących z obecnej perspektywy był szczyt w Londynie, gdzie Sojusz podjął decyzję o otwarciu się na współpracę z państwami byłego bloku sowieckiego, szczyt w Rzymie w roku 1991, gdzie Sojusz ogłosił pierwszą jawną strategię oraz szczyt w Lizbonie w 2010 r. kiedy to Sojusz w ramach nowej koncepcji strategicznej sformułował swoje trzy podstawowe misje: zarządzanie kryzysowe, bezpieczeństwo kooperatywne oraz obronę kolektywną (jako najważniejszą i rdzenną funkcję Sojuszu). Mniejsza waga niektórych szczytów może wynikać z samego charakteru organizacji. NATO zdaje się jak dotąd dostosowywać swoje etapy rozwoju oraz decyzje do sytuacji międzynarodowej. W momentach kryzysowych i przełomowych znaczenie szczytów zwiększa się. W sytuacjach większej stabilności na arenie międzynarodowej szczyty mają charakter bardziej biurokratyczny. W końcówce roku 2013 wydawało się, że planowany, kolejny szczyt, który miał ostatecznie miejsce w Walii, w mieście Newport, 4 oraz 5 września 2014 roku będzie miał właśnie taki rutynowy i biurokratyczny charakter. Spodziewano się, że zostaną poruszone kwestie podsumowujące działania misji ISAF w Afganistanie oraz plan dalszej pomocy dla władz Kabulu. Przełom roku 2013 i 2014 przyniósł jednak diametralne zmiany w kwestii bezpieczeństwa w Europie. Rewolucja na Ukrainie oraz następująca po niej nielegalna aneksja Krymu przez Rosję, czy też agresja Rosji w południowo-wschodnich obwodach Ukrainy spowodowały, że waga kolejnego szczytu w Walii nagle zdecydowanie wzrosła.
2. Stosunki NATO z Rosją.
Wysocy urzędnicy rosyjscy często uważają, że NATO powinno było zostać rozwiązane wraz z końcem zimnej wojny oraz że Putinowi nie przeszkadza tak Unia Europejska jak właśnie Sojusz Północnoatlantycki (źródło - wykład z prof. Hubner), który zagraża bezpieczeństwu Rosji. Ponadto od początku istnienia Sojuszu, Rosja była przeciwna akcesji państw posowieckich i posatelickich, która podważa bezpieczeństwo Rosji. NATO spostrzegane jest przez obywateli Rosji jako wróg, największy tuż za rebeliantami z Czeczenii, czy Stanami Zjednoczonymi (sondaż Centrum Lewady w 2011r.). Jednym z powodów jest funkcjonujące powszechnie przekonanie, że Sojusz stara się zamknąć Federację Rosyjską w okrążeniu oraz, że bieżące operacje lub misje np. w Libii czy Afganistanie są bezprawne, nieskuteczne i zagrażają porządkowi międzynarodowemu. Nienajlepsze stosunki na linii NATO – władze Rosji wynikają również z przekonania, że największym dla obecnego establishmentu zagrożeniem są zachodnie wartości i normy oraz liberalny system demokratyczny. Pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych USA oraz Niemcy złożyły w kuluarach gwarancje o nierozszerzaniu NATO o państwa posowieckie. Wtedy też rozpoczęła się ścisła współpraca NATO z Rosją w niektórych obszarach tj. zwalczanie przestępczości narkotykowej, przeciwdziałanie terroryzmowi, ratownictwo okrętów podwodnych i planowanie cywilne na wypadek katastrof. Żaden inny partner NATO nie otrzymał oferty porównywalnych stosunków. To wszystko poskutkowało podpisaniem Aktu stanowiącego NATO-Rosja z 1997, Deklaracji Rzymskiej z 2002r. oraz utworzeniem specjalnej Rady NATO- ROSJA. Rosja ma jednak poczucie zdrady ponieważ doszło do rozszerzenia o państwa Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie obecnie również buduje się infrastrukturę wojskową w pobliżu granic Rosji. Dotychczas jednak NATO wyciągało rękę w stronę Rosji w celu zwiększenia zaufania i współpracy. Konflikt rosyjsko-ukraiński, rozgrywający się w bezpośrednim sąsiedztwie Sojuszu, skłonił jednak państwa Sojuszu do refleksji nad powrotem NATO do korzeni, czyli skoncentrowaniem działań i przygotowań sojuszniczych na rdzennej misji, jaką jest kolektywna obrona. Kryzys stanowi najpoważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa w Europie od czasu zakończenia zimnej wojny, gdyż jest on wynikiem ścierania się dwóch przeciwstawnych, konfliktogennych procesów.
3. Szczyt w Walii – powrót do obrony kolektywnej
Traktat Waszyngtoński składa się z czternastu artykułów. Mówi się, że jego kluczowym elementem jest czwarty, dziesiąty oraz najważniejszy – stanowiący o kolektywnym charakterze NATO - artykuł piąty, który mówi o tym, iż każdy atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same. Pierwszy raz na artykuł czwarty powołały się Stany Zjednoczone, po zamachu z 11 września 2001. W myśl postanowień kolejnego ważnego artykułu, czwartego - każdy członek Sojuszu może zażądać posiedzenia Rady w każdym wypadku, gdy uzna, że jego integralność terytorialna, polityczna niezależność, czy niepodległość są zagrożone. W marcu 2014 Polska powołała się na artykuł czwarty wiedziona sytuacja u swojego wschodniego sąsiada. Wcześniej na ten artykuł powoływała się m.in. przez Turcję w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej przez Syrię oraz niestabilną sytuacją w tym państwie. Ukraina naturalnie nie jest członkiem NATO, ale Rosja podpisała się pod wizją bezpiecznej i stabilnej Europy w Akcie Stanowiącym. Zobowiązała się do stworzenia w Europie wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa i stabilności, bez linii podziałów lub stref wpływów, a także do poszanowania suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej wszystkich oraz ich niepodważalnego prawa wyboru środków zapewnienia własnego bezpieczeństwa. Rosja wydaje się jednak podejmować próby odtworzenia strefy wpływów, zajmując część Ukrainy, utrzymując liczne siły zbrojne na jej granicach oraz domagając się uznania, że Ukraina nie może być członkiem żadnego bloku, sama posiadając plany na obowiązkowe członkostwo Ukrainy w Unii Euroazjatyckiej. Agresja Rosji na Ukrainę stanowił dzwonek alarmowy. Pozwoliło to przypomnieć, że bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze. Rosja przez pięć minionych lat zwiększyła wydatki na obronność o 50 proc., a kraje NATO zmniejszyły te wydatki średnio o 20 proc. Dokładnie to skłoniło kraje Sojuszu do przeanalizowania inwestycji na obronność. W związku z nową sytuacją polityczną, w Newport ogłoszono, że kraje NATO będą zwiększały wydatki na cele obronne do poziomu 2 proc. PKB w ciągu dekady. Rasmussen – poprzedni Sekretarz Generalny NATO dodał, że w ciągu roku od szczytu Sojusz dokona przeglądu działań podjętych w celu zwiększania środków na cele obronne. Po raz pierwszy też ogłoszono ostateczny termin przeglądu stanu armii i wydatków na nią. Ustalenia z Walii dotyczyły również obecności wojskowej na terytoriach wschodnich sojuszników. Jednak nie jest tajemnicą, że mimo postanowień, nie wszystkie państwa członkowskie podchodzą do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego podobnie. Niektórzy jawnie głoszą, że zagrożenie ze strony Rosji jest wyolbrzymiane i że Sojusz powinien skupić się bardziej na innych konfliktach tj. Syria, ISIS. Ponadto mówi się również, że w samym NATO wiele spraw jest ustalanych w kuluarach, a tam funkcjonują poszczególne koalicje, z czego przeważnie najsilniejszą jest koalicja państw najsilniejszych (ekonomicznie i militarnie), tj. Stany Zjednoczone, Niemcy (które znacznie przyspieszyły swoje działania po wydarzeniach na Ukrainie), Francja, Wielka Brytania (najwierniejszy historycznie sojusznik Stanów Zjednoczonych) oraz Włochy. W ostatnich latach obserwuje się jednak wzrost znaczenia państw byłego bloku wschodniego, zapewne z powodu zwiększonej współpracy, zwłaszcza militarnej. Na szczycie ustalono również zwiększenie współpracy w zakresie ataków cybernetycznych pomiędzy krajami członkowskimi i partnerami. Przyznano zgodnie, że takie ataki mogą zagrażać dobrobytowi, bezpieczeństwu i stabilności obszarowi euroatlantyckiemu nawet bardziej, niż atak konwencjonalny.
Powrót do zdecydowanej kolektywności w przypadku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego nie jest jednak łatwy. Poszczególni członkowie Sojuszu są bowiem politycznie i gospodarczo (w tym energetycznie) powiązani z agresorem konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, a tym samym niechętni do uznania jawnej jego nieprzewidywalności. Stany Zjednoczone, jako najsilniejszy militarnie członek NATO i niepisany lider Sojuszu wydaje się bardzo dobrze rozumieć problem konfliktu i otwarcie krytykować Rosję, jednak sam konflikt rosyjsko-ukraiński wydaje się nie być sprawą dla Amerykanów szczególnie ważną. Najnowsze doniesienia mówią o pewnej pomocy militarnej dla Ukrainy, ale z całą pewnością nie jest ona wystarczająca, aby zapewnić jej dotychczasową integralność terytorialną, deklarowaną notabene w 1994 przez Rosję, Stany i Wielką Brytanię w zamian za pozbycie się arsenału jądrowego. W świetle ataku na integralność terytorialną kraju sąsiadującego z niektórymi członkami NATO, Sojusz zdecydował się na uruchomienie właśnie gorącej linii z Moskwą, aby uniknąć ewentualnego starcia, które mogłoby przerodzić się w otwartą wojnę. Wraz ze zwiększeniem liczby żołnierzy państw sojuszniczych w państwach „wschodniej flanki" NATO zwiększyło się bowiem ryzyko przypadkowej konfrontacji z Rosjanami. Rosja zaś zwiększyła liczbę ćwiczeń wojskowych oraz lotów bojowych w pobliżu granic państw członkowskich sojuszu.
4. Przyszłość NATO
Stoltenberg – obecny Sekretarz generalny NATO ocenia, że przed Sojuszem stoją wielkie wyzwania i wiele znaków zapytania zarówno na Wschodzie, jak i na Południu oraz, że główną odpowiedzialnością sojuszu jest obrona integralności terytorialnej wszystkich sojuszników, w tym także krajów bezpośrednio sąsiadujących z zagrożonym regionem. Ponadto Stoltenberg potwierdza, że Sojusz jest obecnie skoncentrowany na wdrożeniu ustaleń podjętych w Newport oraz że liczba naruszeń zawieszenia ognia na wschodniej Ukrainie jest powodem do ,,dużego niepokoju’’. Z kolei Wicepremier Tomasz Siemoniak chce, aby przyszłoroczny szczyt NATO zaplanowany w Warszawie doprowadził do zmian w strukturach Sojuszu, ze względu na natychmiastową potrzebę adaptacji strategicznej. Zdaniem przedstawicieli władz Polski należy uznać, że pogorszenie sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa na wschodniej flance ma charakter trwały. Potwierdza to nie tylko konflikt rosyjsko-ukraiński, ale również zamrożone konflikty w Rejonie Kaukazu tj. rejon Naddniestrza (Mołdawia), niedawna inkorporacja do Rosji części Gruzji czy rosyjskie prowokowanie w rejonie Arktyki czy na wodach terytorialnych Szwecji oraz Norwegii. Byłoby wskazane, aby szczyt w Warszawie zainicjował nową strategię NATO, której celem powinno być wzmocnienie całości Sojuszu oraz zwiększenie zdolności do tzw. odstraszania konwencjonalnego, co oznacza, zdaniem Siemioniaka - możliwość reagowania nie na poziomie brygady, ale co najmniej całej dywizji i korpusu. W tym celu wydaje się konieczne, aby NATO zwiększało wspólne fundusze i żeby przypominać członkom mniej przekonanym o braku podzielania podobnych wartości przez Rosję oraz jej nieprzewidywalności, zwłaszcza w wymiarze bezpieczeństwa. Należy przypominać sytuację Gruzji, mówić O Ukrainie, Naddniestrzu (Mołdawia) oraz o tym, że Rosja jako pierwsza złamała umowę z NATO z 1997, tym samym przestała stawiać siebie w roli partnera Sojuszu. Polska, dzięki swoim postsowieckim korzeniom zdaje się dobrze rozumieć naturę Rosji i wagę zasady, że z silnym oponentem należy rozmawiać również z pozycji siły. Działania NATO mają zatem charakter prewencyjny oraz wzmacniający potencjał dyplomatyczny w rozmowach ze zbrojącą się nieustannie Rosją, również w kwestiach dalszej współpracy w ramach poszczególnych projektów NATO. Należy również mieć świadomość, że potencjalny brak jednolitości stanowisk w Europie będzie stanowił najskuteczniejszą broń strategów z Kremla na drodze do politycznego rozbicia UE czy skuteczności NATO.
*Praca zrecenzowana przez Europejską Akademię Dyplomacji
w prawie każdym nurcie’’.
Pewne wnioski…
Zdaniem współczesnych uczonych fundamentalizm jest
zagrożeniem cywilizacyjnym, choć sam w sobie nie jest bardzo groźny – jest
bowiem nurtem umysłowym. Groźne są natomiast akty terroru dokonywanych przez
przedstawicieli skrajnych ideologii fundamentalistycznych.
Niesłuszne jest bowiem utożsamianie fundamentalizmu z
terroryzmem i zagrożeniem ze strony całego świata muzułmańskiego. Stanowi
zaledwie jeden z wielu ruchów i ugrupowań, jakie zaobserwować można we
współczesnym islamie, choć rzeczywiście postulujących coś raczej mało
pokojowego.
Poza tym
fundamentalizm jest jak mam nadzieję odrobinę wykazałam zjawiskiem
niejednorodnym, składającym się z wielu różnorodnych organizacji o często
rozbieżnych interesach, które na szczęście nie tworzą wspólnego frontu.
Należy również zrozumieć, że fundamentalizm nie jest czymś
nowym, tylko stałym elementem myśli politycznej świata islamu w różnych
formach, a swoista wrogość w stosunku do Zachodu spotęgowała się pod wpływem
współpracy z władzami w krajach islamu mająca na celu zepchnięcie organizacji
fundamentalistycznych do działalności w podziemiu, co stanowiło przyczynek do
radykalizacji działań i sięgnięcia po przemoc.
W dodatku odnowa religijna to jeden z najważniejszych
kierunków rozwoju w ostatnich dekadach XX wieku. Jest wypadkową procesu
globalizacji, jakiemu stale podlegamy. Z jednej strony bowiem niesie on ze sobą
permanentny przypływ idei, nadając im charakter kosmopolityczny, z drugiej
strony proces zmniejszania odrębności kulturowych wywołuje niepokój i powoduje
rewitalizację ruchów religijnych.
Należy również pamiętać o owej odmienności kultury
muzułmańskiej, gdzie demokracja, będąca de facto produktem przemian
ekonomiczno-społecznych związanych z rewolucją przemysłową i nie posiadała ona
swojego odpowiednika na gruncie islamu.
Parafrazując, wśród wyznawców islamu pojawiło się wiele
ruchów, które głosiły powrót do pierwotnych zasad poprzez podporządkowanie
życia społecznego i politycznego prawom Bożym (szariat)
zawartym w Koranie
i hadisach.
Źródeł fundamentalizmu islamskiego można doszukiwać się w rosnącym
niezadowoleniu muzułmanów rządzonych przez władze kolonialne
oraz w sprzeciwie wobec sekularyzacji, niezależnych już państw muzułmańskich i ich
modernizacji
na wzór zachodni. Dalej jednak nie należy utożsamiać wszystkich
fundamentalizmów z terrorystami i terroryzmem.
Na koniec pozwolę sobie wtrącić
również, że niektóre radykalne siatki
fundamentalistów, które posługują się terroryzmem jako narzędziem do
osiągnięcia swoich politycznych celów osiągają pewne sukcesy, ponieważ są dofinansowywane przez bogatsze państwa zainteresowane wpływami na tych obszarach. Rosja, Zachód (głównie Stany, Wielką Brytanię, Francję), Izrael i poszczególne bogate państwa arabskie systematycznie od wielu lat uzyskują tą drogą i tym procederem wpływy w poszczególnych państwach. Wspierając rządy poszczególnych krajów lub po prostu różne opozycyjne, często ekstremistyczne bojówki, uczestniczą pośrednio w wojnie na tych terenach i osłabiają jeszcze bardziej najsłabsze państwa. Od lat 70 XX systematycznie obserwujemy wzrost gospodarczy w rejonach Bliskiego Wschodu mający związek z odkryciem złóż ropy naftowej. Bogate państwa tego regionu,często ze sobą skonfliktowane (np. Iran z Arabią Saudyjską, czy prawie cały półwysep Arabski z Izraelem) dofinansowują bojówki fundamentalistyczne i tym samym przyczyniają się do rozwoju konfliktów, a tym samym radykalizacji myśli społeczno-politycznej.
Media zainteresowane sensacją i powiązane z władzą pokazują zazwyczaj obrazy walki takich bojówek z siłami rządowymi w poszczególnych pastwach, a zachodnie społeczeństwa kojarzą Bliski Wschód i państwa arabskie i z obrazami przemocy i miejscami najbardziej zacofanymi, gdzie islam obserwujemy w najbardziej radykalnej postaci. Tym samym dochodzi do pełnej legitymizacji polityki przemocy ze strony państw silniejszych, bo społeczeństwa, w których od lat konfliktów nie było przekonane są o słuszności politycznych i militarnych ingerencji w tych rejonach, które jeszcze tylko pogarszają sprawę. Jesteśmy przekonani, że pomagamy wprowadzić demokrację, przyczyniamy się do rozwoju. W rzeczywistości jednak wpływamy na utrzymanie się rządów dyktatorskich, totalitarnych, często fundamentalistycznych doprowadzających do ciągłego regresu tych państw zarządzającymi w przestarzały sposób. Takim przykładem jest Iran, który - jak coraz więcej osób podróżujących samodzielnie donosi, nie jest wcale taki, jaki media ten kraj przedstawiają. Takie łatwiej udaje się kontrolować przez "petentów". Niestety politolodzy i ekonomiści nie przewidują Statusu Quo w tej części globu w najbliższej przyszłości. Będziemy w związku z tym obserwować jeszcze większą krytykę tego regionu i jego kultury. Europo - uważaj jednak z kim przystajesz. Może okazać się, że zaczniesz tracić na znaczeniu, osłabiać zasięg wpływów za sprawą własnej broni.
Zamieszczam krótkie video dwóch satyryków przedstawiających pewne rozwiązanie w pigułce.
https://www.youtube.com/watch?v=T-B7l-ZMcN8 <------------- check="" font="" out="" this="">------------->
Bibliografia:
- Pod
red. Roman Baecker i Shakira Kitaba ,,Islam a Swiat’’. Mado, Toruń 2003.
- Hassam
Ali Jamsheer ,,Historia powstania Ismalmu jako doktryny
społeczno-politycznej’’ Dialog, Warszawa 2009.
- Pod
red. Anny Mrozek-Dumanowskiej; ,,Islam a demokracja’’ Askon, Warszawa 1999