środa, 26 lutego 2014

Jak się dobrze zestarzeć

Każdy z nas, prędzej czy później zestarzeje się. Wykorzystując jednak współczesną wiedzę wyzwaniem może być przeciwstawienie się temu zjawisku lub jego spowolnienie.
Nie każdy wie, że nasze mózgi zaczynają kurczyć się gdy osiągamy wiek około dwudziestu lat, a starzenie się to nic innego, jak postępujące zmiany w tkankach i organach prowadzące do upośledzenia funkcji organizmu. Z punktu widzenia neurokognitywistyki, która zajmuje się naszym wewnętrznym procesorem, czyli ...mózgiem, starzenie się to przede wszystkim ubywanie liczby neuronów, kurczenie się dendrytów, ubywanie mieliny i neuroprzekaźników, które zasadniczo wpływają na m.in. korę przedczołową odpowiadającą za kontrolę oraz planowanie. W związku z tym obserwujemy systematyczne pogarszanie się intelektu, pamięci oraz uwagi, a co za tym idzie, zwiększa się zachorowalność na choroby, w tym otępienie. Co ciekawe im jesteśmy starsi, tym bardzie skupiamy się na emocjach pozytywnych (i temu zapewne nie warto się przeciwstawiać). Proces starzenia się jest złożony i zależy zarówno od czynników wewnętrznych ( np. genów w ujęciu teorii deterministycznych) jak również czynników zewnętrznych (środowiskowych). W tradycyjnym ujęciu o początku starości mówi się od 65 roku życia, choć według światowej zdrowia  (WHO) starzenie się to okres między 60 a 73 rokiem życia, o starości możemy mówić o okresie między 74 a 90 rokiem życia, a o później starości po 90 roku życia. Trzeba jednak rozróżnić wiek chronologiczny  - czyli tyle ile mamy lat od wieku biologicznego, który odzwierciedla aktualny stan organizmu. Często bowiem 70-latek, będący w dobrej formie może być młodszy biologicznie, niż 60-latek cierpiący na poważna chorobę lub prowadzący niesprzyjający organizmowi styl życia.

Co możemy zrobić, aby zestarzeć się wolniej i lepiej?


Czynnikami wpływającymi na nasze starzenie się są  - jak wspominałam wyżej - geny  i środowisko przy czym okazuje się, że nawet czynniki genetyczne można modyfikować zewnętrznie  (środowiskowo) poprzez uaktywnianie tzw. genu długowieczności. To, co może je pobudzać to doraźne głodówki. Zrównoważona dieta odpowiednio dobrana do stylu życia jest chyba podstawą przeciwdziałania procesu starzenia się.  Generalnie to, co jest dobre dla serca, jest też dobre dla naszego mózgu, dlatego nie powinniśmy stronić od lampki czerwonego wina raz dziennie, czy np. winogron. 





Nawet w zaawansowanym wieku kora mózgu może ulec pogrubieniu. Wszystko zależy od odpowiedniego treningu. Jedna godzina, dziennie treningu poznawczego, czyli wykonywania ćwiczeń koncentracyjnych/uwagowych i pamięciowych nowych dla naszego mózgu pozwala zachować sprawność poznawczą bardziej, niż klasyczne uczenie się czy słuchanie wykładów. Co więcej niektórzy naukowcy uważają, że obniżenie sprawności w starszym wieku jest jedynie skutkiem własnych zaniedbań, a nie biologicznych procesów obniżania funkcjonowania mózgu. Styl życia oraz automatyzmy dnia codziennego wpędzają nas w starczym wieku w  samo-wzmacniającą się spiralę obniżania funkcji psychicznych. Czynności dobrze wyuczone pobudzają mózg w mniejszym stopniu, niż nowe. Warto zatem stawiać swojemu umysłowi wyzwania w każdym wieku i uczyć się zawsze czegoś nowego. 

Ponad to badania korelacyjne wskazują na duży związek poprawy funkcji poznawczych człowieka u osób, które są aktywne fizycznie. Wszak człowiek póty młody, puki się rusza,a starzeje się z bezczynności!! 
Osoby, które uprawiają sport przynajmniej dwa razy w tygodniu rzadziej zapadają na demencję i mają sprawniejszą pamięć. Można zatem wyciągnąć z tego wniosek, że dla osiągnięcia jeszcze lepszych rezultatów dobrze jest wesprzeć wysiłek intelektualny wysiłkiem fizycznym, na przykład bieganie, pływanie lub spacerowanie 30 min. dziennie, pięć razy w tygodniu. Ważne jest jednak, aby taki wysiłek sprawiał nam również przyjemność, bowiem kolejnym istotnym czynnikiem dla podtrzymania sprawności naszego mózgu jest dopamina. Szczęśliwi żyją dłużej - jak powiada ludowe przysłowie. 

Reasumując - pamiętajmy o ruchu, który sprawia nam radość, o wysiłku intelektualnym, głodówce od czasu do czasu i kieliszku dobrego, czerwonego wina, a na pewno starość nie będzie nam straszna. 




środa, 19 lutego 2014

Indywidualne biografie a społeczna historia

Ostatnio mówi się w socjologii o zwrocie ku analizie codziennych przejawów społecznej egzystencji ludzi tj. zwyczajne, rutynowe czynności czy zdarzenia: działania ludzi wobec siebie, ich relacje czy życie codzienne. Efektem tego jest zbliżanie się psychologii z socjologią, a efektem tego zbliżenia jest również młoda, lecz płodna nauka -  Psychologia Społeczna. Niewątpliwie, aby uprawiać te dziedziny  i je rozumieć należy posiadać wyobraźnie socjologiczną, czyli umiejętność dostrzegania, że indywidualne biografie i historia oddziałują na siebie nawzajem.Chyba żadna biografia (czynnik indywidualny) nie może być analizowana bez kontekstu historycznego (czynnik strukturalny). Społeczeństwo i jego historia wpływa na los jednostek i stąd zapewne wniosek, że człowiek to istota społeczna.
Przykładem takich analiz może być problematyka bezrobocia - takiego, które wynika z indywidualnych charakterystyk - jak w przypadku osoby bezrobotnej w społeczeństwie o niskim wskaźniku bezrobocia i bezrobocie wynikające z kondycji struktury społecznej - jak w przypadku osoby bezrobotnej w społeczeństwie o bardzo wysokim bezrobociu. Jednostkowa biografia i społeczna historia to nie dwa osobne procesy, lecz splecione nierozerwalnie dwie strony, dwa aspekty jednolitej społecznej dynamiki, na przykład posiadanie w sieci społecznej osoby, która wyjechała do pracy zagranicę zwiększa prawdopodobieństwo mojego wyjazdu.

Inne przykłady obrazuję poniżej:







Wybory do Sejmu 2007: 41 okręgów, 25 476 obwodów

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych 2008 (głosy elektorów): Barack Obama – John McCain




Wojna secesyjna, 1861-1865: Unia - „Północ” – kolor niebieski; Konfederaci - „Południe” – kolor czerwony

Źródło: wykład dr Katarzyny Growiec ,,Psychologia makrostruktur społecznych''.