środa, 24 września 2014

Problemem nie jest zbyt wysoki poziom migracji, ale zbyt mały


Migracja nie ma w naszym społeczeństwie zbyt wielu pozytywnych konotacji. Spora część Polaków przejawia negatywny lub skrajnie negatywny stosunek do emigrantów. Tymczasem World Economic Forum donosi, że migracja przyczynia się do wzrostu gospodarczego i że problemem nie jest zbyt duży poziom migracji, ale zbyt mały.

Ostatnie badania brytyjskich naukowców pokazują, że w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a więc strefa obejmująca państwa Unii Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu migranci mieli ponad 25 miliardów dolarów wkładu w finanse publiczne i płacili średnio o 34% więcej podatków, niż pobierane świadczenia dodatkowe. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron okazuję się zatem niemałym hipokrytą krytykując niedawno imigrantów m.in. z Polski. De facto Polacy wpierają gospodarkę jego kraju.


Podobne wnioski płyną z analiz dotyczących wszystkich obszarów gospodarczych świata. Co więcej ekonomiczne korzyści z migracji ma każda ze stron. W krajach, w których migranci osiadają na stałe, przejawiają najwięcej innowacyjności i przedsiębiorczości, podejmują się prac, do wykonywania których brakuje chętnych i wykwalifikowanych osób (tj. sprzątacze, pielęgniarki, pomoc domowa). Pieniądze, które wysyłają do swoich rodzinnych krajów wpierają najbiedniejsze społeczności, zapobiegają skrajnej biedzie oraz maja znaczący wkład w Produkt Narodowy Brutto tych państw. Prognozuje się, że w roku 2014 przekazy pieniężne wynikające z migracji osiągną poziom 436 miliardów dolarów. Jednym z głównych punktów obrad dotyczących migracji Światowego Forum Ekonomicznego na rok 2014-2016 jest usuwanie barier na drodze do większej mobilności m.in. poprzez zwiększanie współpracy organizacji międzynarodowych i sektora prywatnego czy obniżanie kosztów usług bankowych. Dlaczego? Bo wsparcie migracji to rozwój gospodarczy zarówno dla krajów pierwszej i drugiej kategorii jak również krajów trzeciego świata.

Skandynawowie poszli jeszcze dalej i nie tylko wspierają migrację, ale mnożą korzyści z niej wynikające. Nie dość, że są jednym z najbardziej zglobalizowanym regionem biznesowym na świecie, to dzięki imigrantom i odpowiednio sprofilowanemu systemowi podatkowemu łatają dziurę emerytalną. Wiadomo bowiem, że kraje nordyckie są w niżu demograficznym. Mimo to prawie każdy marzy o emeryturze według szwedzkiego czy duńskiego modelu. Ta nie byłaby możliwa bez m.in. dużym podatkom płaconym przez imigrantów w tych państwach. Model ten wydaje się jednak dość sprawiedliwy, bowiem im dłużej dany imigrant przebywa, pracuje i kulturowo asymiluje się na obszarze tych państw, tym mniejsze podatki płaci.

Problemy wynikające z różnic kulturowych są oczywiście większe  zazwyczaj w tych państwach, w których jest więcej imigrantów, ale wynikają one raczej dalej z niechęci do asymilacji oby stron, nietolerancji i nasilających się jej skutkach, odmawiania równości praw i zbyt dużym przywiązaniu do symboliki narodowej.

Źródło:http://forumblog.org/2014/09/supporting-migration-makes-good-business-sense/?utm_content=buffer116bd&utm_medium=social&utm_source=facebook.com&utm_campaign=buffer

Istota Boga

Przeczytałam przed chwilą, że należy szukać i...doceniać.
Szukać w sobie, w tym co mamy
i to co mamy doceniać.

Przeczytałam przed chwilą,

że wszechświat, mimo swej nieskończoności
może tworzyć całość, a całość tę
stanowi Bóg i nią właściwie jest w istocie.

Przeczytałam przed chwilą,

że nawet najbardziej święci z pośród nas
nie są w stanie ogarnąć całości.
Widzą jedynie kawałki wszechświata,
a mimo to dostrzegają Boga
i z nim właśnie się jednoczą.

Przeczytałam przed chwilą,

ze sensem egzystencji jest turija,
bo pozwala nam dostrzec czwarty wymiar
który łączy kawałki wszechświata tak,
że nie odczuwamy potrzeby ogarniania całości
- wiemy, że to niemożliwe.

Przeczytałam przed chwilą,

że ten stan niezachwianej szczęśliwości
to spokój dający zrozumienie dla wszystkiego,
co na ten wszechświat się składa,
a w tej błogiej chwili wszystko jest jasne.
- w turiji nie ma konieczności odczuwania potrzeby.

Przeczytałam przed chwilą,

że aby utrzymać to wymodlone szczęście,
należy je systematycznie pielęgnować.
Odizolować wszelkie ludzkie sposobności.
W przeciwnym razie modły okażą się fałszywe,
a równowaga kawałków wszechświata zostanie
...zachwiana.

Przeczytałam przed chwilą

i dało mi to połowę odpowiedzi.
Może jak znajdę, docenię i poczuję,
odnajdę drugą, czyli.....Boga?

Przeczytałam przed chwilą

i wiem, że coś w swoim życiu
robię nie tak....

.....rozmowa sama z sobą parę lat temu, niejako pieczętująca mój agnostycyzm