…i nie chodzi o ten słynny, na wiejskiej. Okazuje się
bowiem, że w Polsce, aby posiadać niebezpieczne, często egzotyczne zwierzę,
wystarczy założyć na przykład….cyrk. A jego założenie okazuje się zaskakująco proste.
Wymaga bowiem otwarcia własnej działalności gospodarczej i
uzyskania decyzji powiatowego lekarza weterynarii. Tę drobną lukę prawną
zaczęły wykorzystywać osoby, które po prostu stać na drogie, egzotyczne i
niedozwolone podmiotom fizycznym i prawnym zwierzęta tj. lwy, niedźwiedzie, tygrysy,
czy słonie.
Kiedyś kwestia prawnego podziału zwierząt na te, które można przetrzymywać lub nie w zasadzie u nas prawnie nie istniała. Nie istniała nawet prawna definicja zwierząt niebezpiecznych, ale amatorzy takich stworzeń i tak się znajdywali, niezastraszeni ewentualnymi konsekwencjami. Zresztą kto nie pamięta doniesień w wiadomościach czy kultowym teleekspresie o tym, że w jakiś lesie znaleziono rzadką odmianę afrykańskiego węża, albo w czyimś domu tygrysa, czy krokodyla.
Kiedyś kwestia prawnego podziału zwierząt na te, które można przetrzymywać lub nie w zasadzie u nas prawnie nie istniała. Nie istniała nawet prawna definicja zwierząt niebezpiecznych, ale amatorzy takich stworzeń i tak się znajdywali, niezastraszeni ewentualnymi konsekwencjami. Zresztą kto nie pamięta doniesień w wiadomościach czy kultowym teleekspresie o tym, że w jakiś lesie znaleziono rzadką odmianę afrykańskiego węża, albo w czyimś domu tygrysa, czy krokodyla.
Każdy kraj w UE ma swoje indywidualne regulacje prawne co do
prawa do posiadania i przetrzymywania zwierząt egzotycznych, rzadkich czy
niebezpiecznych. Polska wprowadziła swoje regulacje dopiero w 2011. Minister Środowiska wydal rozporządzenie w sprawie zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi (Dz. U. Nr 173, poz.1037) wyszczególniając taką
grupę zwierząt, która może stanowić zagrożenie i dzieląc różne groźne okazy na
te, które za otrzymaniem zgody właściwego miejscowo regionalnego dyrektora ochrony
środowiska można przetrzymywać tj. jak wilk czy ryś i te, których osoba
prywatna przetrzymywać nie może, czyli wspomniane słonie, niedźwiedzie, lwy czy
tygrysy. I byłoby bardzo dobrze, tylko że inny akt prawny – ustawa o ochronie
przyrody z 16 kwietnia 2004 posiada krótki zapis o tym, że zwierzęta z grupy
tych najbardziej niebezpiecznych można posiadać mając cyrk, ośrodek
rehabilitacyjny lub zoo. W efekcie tych prawnych implikacji, mimo, że cyrków
objazdowych w Polsce mamy cztery lub pięć to zarejestrowanych jest około czterdzieści. Jest bardzo prawdopodobne, że brak funkcjonowania w przepisach prawnych jednoznacznej interpretacji co należy uznać za cyrk może w rezultacie spowodować, iż zwierzęta niebezpieczne będą coraz częściej przetrzymywane przez podmioty , które w istocie nie pełnią funkcji cyrków, a jedynie chcą w ten sposób ominąć przepisy prawne. Departament Zarządzania Zasobami Przyrody Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zajmujący się ochroną przyrody w tym
rzadkich gatunków zwierząt ma miesięcznie co najmniej kilka wniosków i donosów
na osoby, które przetrzymują w swoich domostwach niebezpieczne zwierzęta, a nie są to wszystkie dane, bowiem nie wiadomo ile takich wniosków jest przyjmowanych regionalnie. Według pracowników ministerstwa zjawisko będzie coraz powszechniejsze i dopóki
nie powstanie regulacja prawna dotycząca definicji cyrku i jego rzeczywistego
charakteru, to luka będzie wykorzystywana częściej, a w efekcie rozporządzenie
nieskuteczne. W chwili obecnej trwają prace nad ustaleniem co należy uznać za cyrk i przeciwdziałaniem procederu. A tym czasem, jak to mówią - bogatemu nikt nie zabroni ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz